Mieszkam w mieście. Pod moimi oknami ciągle jeżdżą samochody, a w dodatku mieszkam przy targowisku,na którym kupcy rozkładają się 5 razy w tygodniu. Zatem hałas uliczny nie jest mi obcy. Dlatego wakacje chcemy spędzać w ciszy, z dala od gwaru,krzyków,by wsłuchać się w odgłosy natury. Nie przypadkiem zatem znaleźliśmy się (tzn. moja córka Julia i mój Mężuś) po raz trzeci w Kuźnicy. To mała miejscowość położona na Półwyspie Helskim między Chałupami a Jastarnią. Przez środek Kuźnicy biegnie droga na Hel i z powrotem i tory kolejowe. Z jednej strony rozciąga się widok na Zatokę Pucką, z drugiej zaś- na morze. W Kuźnicy jest zaledwie kilka sklepów (by zaopatrzyć się w nich w niezbędne do życia produkty),dwie małe restauracje (w których w przystępnej cenie można coś zjeść) , kilka budek z lodami i goframi. Nie ma niezliczonej ilości straganów z "Bóg wie czym" , frytek na patyku,lodów w różnych odcieniach tęczy i różnych rozmiarach, dmuchanych baloników,koników bujanych, cukrowej waty i z piernika chaty (jak w w piosence). Nie wierzycie mi? Naprawdę jeszcze są takie miejsca ! A jak komuś się nudzi, to może wsiąść na rower (lub do pociągu) i pojechać na Hel albo do Władysławowa (tam atrakcji i hałasu znajdziecie co niemiara).
Ja Kuźnicę bardzo lubię i chce mi się tam wracać. Chętnie rzuciłabym te Pabianice i wyjechała tam...
Oto kilka pocztówek z tego miejsca.
|
Widok na miasteczko od strony zatoki. Mały port rybacki. |
|
|
Obowiązkowe dzierganie. Tym razem w barze na plaży. Druty,zachodzące słońce,widok na morze,szum fal i cicha muzyczka sącząca się z głośników... |
|
|
Widok od strony zatoki,wieczorem... |
|
|
Nasza Tola (chomik syryjski) też była na plaży. Uciekała do cienia,ale chętnie wdychała jod... |
|
|
|
Obowiązkowe dzierganie na plaży. Moje Nelumbo w kolorze morza. |
|
Na plaży ok. 10 rano. A kilka godzin później -niewiele więcej ludzi. |
|
Piękne miejsce Gosiu. Cudownie, że odpoczęłaś. Zdjęcia fantastyczne, ale na widok Nelumbo oniemiałam z zachwytu- te kolory są bajeczne. Pozdrawiam bardzo cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu. Mnie też ta włóczka zachwyca. A za Kuźnicą już trochę tęsknię...
UsuńPozdrawiam.
Gosiu, ale jazda!!!!Czekałam na te zdjęcia.Fajne miejsce rzeczywiście!Widok Ciebie dziergającej i zrelaksowanej nad morzem bezcenny A ja wiem co powstaje). Nelumbo piękne i nadmorskie całkowicie. Bez nupków też mi się podoba.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajlepiej odpoczywam w ciszy, a Kuźnica temu służy. Tam powstało w mojej głowie kilka pomysłów na sweterki. Mam nadzieję, że czas będzie moim przyjacielem. Buziaki;)
UsuńŚlicznie wyglądasz, taka zrelaksowana i wypoczęta. Piękne zdjęcia udało Wam się zrobić.
OdpowiedzUsuńTyle robótek na wczasy zabrałaś?
Jak na Ciebie patrzę to jeszcze bardziej żałuję, że nie dane nam się było spotkać.
Pozdrawiam :)
Ja też żałuję,że się nie spotkałyśmy. Ale wszystko przed nami. Nic nie dzieje się przypadkiem... wszystko musi mieć swoje miejsce i swój czas.Buziaki:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCałą Mierzeję Helską uwielbiam , a Kuźnice i Hel w szczególności , Kuźnice za kameralność właśnie, a Hel po prostu dlatego , że jest Helem:) Nelumbo zapowiada się przepięknie i czekamy wszystkie na szczęśliwy finisz:))
OdpowiedzUsuńWitaj Wiolu w klubie miłośniczek Półwyspu Helskiego i Kuźnicy:) Nelumbo musi zaczekać, bo na pierwszym planie znalazł się test dla Asi.
UsuńJakim aparatem Pani robi zdjęcia? :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudowne,a kolory cudowne!:)
buziaczki
Dziękuję,nie myślałam, że robię ładne zdjęcia:) Patrząc na fotki u innych ,wydaje mi się , że moje są po prostu normalne. Wiele jednak zależy od oświetlenia i ustawienia aparatu. Trzeba próbować,robić wiele zdjęć, by potem wybrać najlepsze. Aparaty cyfrowe mają tę zaletę, że jak coś się nie uda, to można skasować. Swoje zdjęcia robię aparatem Canon. pozdrawiam :)
Usuń