27 kwietnia 2014

Mysi ogonek, czyli mój ogoniasty

"Mysi ogonek" to mój ogoniasty, robiony pod dyktando Kasi z Fiubździu( fiubzdziuu.blogspot.com). Zabawa była wyśmienita. Bardzo chętnie wezmę udział w kolejnym wspólnym dzierganiu , nie tylko ze względu na uzdrawiającą moc dziergania, obecność kolejnego ciekawego sweterka w szafie, ale przede wszystkim - ze względu na nowe znajomości. Dzięki pasji  poznałam wiele wspaniałych osób, dzięki którym motywuję się do działania, a właściwie do dziergania. Dziękuję Kasiu za możliwość uczestniczenia w KAL-u.
Mój ogoniasty zrobiony jest z włóczki,która przeleżała w szafie chyba ze dwa wieki- "Rosa" z nieistniejącej już fabryki w Jeleniej Górze. "Rosa" to mieszanka wełny i akrylu (50/50). Całkiem przyjemna w dzierganiu i w noszeniu, choć cienka i nierówno skręcona. Mój ogoniasty ma małe ogonki i jest krótki,sięga do połowy bioder.Taki był mój plan. Chciałam, żeby przypominał żakiecik. Zrobiłam 3/4 rękawy, ponieważ mam manię podciągania ich, a ta długość jest przy tej przypadłości najlepsza. Zatem ze względu na rozmiary i kolor (szary) nazwałam ten sweterek "Mysim ogonkiem" ;). Niestety, zbyt długo zwlekałam z robieniem zdjęć, a tu dzisiaj jak na złość pada i ponuro, więc nic nie wyszło z zaplanowanych zdjęć w plenerze. Szkoda... Mam nauczkę, by korzystać z każdego słonecznego promyka.
 Oto dowód rzeczowy w postaci zachowanej banderolki z precelka .


"Mysi ogonek" zapinany jest na dwa malutkie guziczki,by był wygodny w noszeniu.





 A tu w wersji z bluzką z długim rękawem i bransoletką od Rene :) renewelt.blogspot.com


Zdjęcia wykonała moja trzynastoletnia (prawie) córka Julia.

20 kwietnia 2014

Wesołego Alleluja!

Zadumy u Grobu Pustego,
radości ze spotkania Zmartwychwstałego,
Pokoju,Nadziei,
jajka smacznego 
i udanego Oblewanego.
Niech wśród tylu pisanek 
nie zgubi się 
Świąt sens prawdziwy-
Jezus-Baranek!

Wszystkim odwiedzającym mój blog- Wesołego Alleluja!




16 kwietnia 2014

Karteczkowo

Święta tuż, tuż...Z moją  córką  Julą zrobiłyśmy kilka kartek z życzeniami. W poniedziałek poleciały do rodziny i znajomych. Nic nadzwyczajnego, ale własnoręczne i od serca , tak jak życzenia... Wykonane z dostępnych w domu środków-ozdobnie wycinające nożyczki, dziurkacze. Papier kupiony w sklepie papierniczym i w Empiku,wstążeczki,kwiatuszki i kurczaczki -w pasmanterii.Tchnęły trochę koloru i życia do mojego szarego bloga. Na koniec zrobiłam też maleńkie kurczaczki i koszyczki dla nich. Staną się drobnym, wielkanocnym upominkiem...











7 kwietnia 2014

Pod górę

Pod górę z ogoniastym... Mało go przybywa,bo włóczka cieniutka i druty cieniutkie i mnóstwo innych prac się dzieje...Kurki,pisanki,jajka,sweterki,sukienki,płaszczyki...Czasie przybywaj!