Nigdy nie mów nigdy! W moim przypadku sprawdziło się , że nie należy się upierać! Powiedziałam kiedyś,że nie podejmę się testowania żadnego wzoru,a tu wyskoczyła V-Aurora i nie było takiej siły, która by mnie powstrzymała od podjęcia decyzji. Szybkiej decyzji.Tym bardziej, że był to kolejny projekt Asji. A dzięki testowaniu mam sweterek dla siebie...
Z wielką przyjemnością i łatwością robi się jej wzorki,choć na pierwszy rzut oka wydają się trudne,skomplikowane i nie do przebrnięcia. Opisy Asi są jasne i przejrzyste. I jeśli do tego dochodzi piękny wzór czy nowa konstrukcja,to powstaje coś,czym zachwyca się wiele dziewiarek, w tym ja :)
V-Aurora jest łatwa do zrobienia-rękawki robione metodą na C, do tego dodawanie oczek na dekolt w serek (takiego jeszcze nie miałam w swojej szafie). Nowością jest tu to,że rozpoczyna się robótkę od wykonania i-cordowego sznurka , na którym nabiera się oczka na wykonanie sweterka. Delikatne warkoczyki połączone zostały z delikatnym wzorkiem ażurowym.Wszystko tworzy niezwykle piękną i kobiecą kompozycję.
Swoją Aurorę zrobiłam z granatowej Babyalpaki Silk Dropsa.To moja Aurora o zmierzchu , nie o świcie (Aurora to bogini jutrzenki)...Zużyłam na nią niecałe 7 motków.
Asiu,dziękuję za udział w teście. To była niezwykle przyjemna praca:)