Od ostatniego minął ponad miesiąc, a po drodze wiele się działo. Po pierwsze skończyłam swoją Rosy Cheek (już dawno...) i od razu powinnam ją Wam pokazać.Niestety znalazło się po drodze wiele przeszkód,w tym jedna największa-brak odpowiedniej pogody na zdjęcia (jakby o tej porze roku można było oczekiwać czegoś niezwykłego...) i brak życzliwości do zrobionej przeze mnie sukienki. Jakoś nie jestem z niej zadowolona... Choć, kiedy zobaczyłam zdjęcia Marzenki welnianemysli.blogspot.com od razu zapragnęłam ją mieć i poprosiłam o możliwość testowania. Niestety moja miłość topniała wraz z przybywaniem udziergu. Powód? Chyba wybrałam za duży rozmiar? Krój sukienki ma nieco ciążowy charakter, a przy moich gabarytach (rozmiar 40 w porywach do 42) nie jest korzystne. Rosy Cheek jest prosta, klasyczna ,z delikatnymi detalami. W dodatku zabrakło mi włóczki na rękawy, by owe detale ( rozcięcie w rękawkach) wykonać...No cóż...Jednak mam zamiar wydziergać (kiedyś...) drugą Rosy Cheek, ale w mniejszym rozmiarze i z pewnymi modyfikacjami-lekkim dopasowaniem do talii.
Dane techniczne:
Projekt: Rosy Cheek Marzenki z bloga welnianemysli.blogspot.com
Włóczka: Merino Gold,kolor granatowy
Zużycie: 9 motków
Druty: nr 3
A poza tym w okresie przedświątecznym było:
plecenie wianków adwentowych
klejenie kartek świątecznych:
szydełkowanie gwiazdek na choinkę, dzierganie czapek, prezentów...ale o tym w następnym poście.
Małgosiu, bardzo ładnie się zapowiada Twoja suknia. Podoba mi się ten granat i przyznaje,że lubię Merino Gold za fajny splot i satynowy połysk. Widziałam ten projekt u naszych blogowych koleżanek i uważam,że to model na bardzo szczupłe chłopczyce, bo normalne kobitki pogrubia, chyba, że coś pokombinujesz z taliowaniem.Czekam na zdjęcia w pełnej okazałości.Bardzo świątecznie się u Ciebie zrobiło, a ta śliczna karteczka z niebieskim, witrażowym aniołkiem to jest, nie chwaląc się u mnie! Pozdrawiam bardzo cieplutko!
OdpowiedzUsuńGabrysiu, jakoś zabrakło mi życzliwości dla tej sukienki, a tym bardziej, by wrzucić ją na siebie i zrobić w niej zdjęcia. Muszę poczekać na lepsze czasy...Pozdrawiam.
UsuńRosy Cheek na manekinie wygląda ładnie ale skoro mówisz, że nie pałasz do niej miłością to wierzę na słowo :) Szkoda. Koniecznie musisz pisać częściej bo jak to tak wpadać od czasu do czasu :) I nie przesadzaj z tymi gabarytami 40-42 to jest najnormalniejszy rozmiar.
OdpowiedzUsuńŚciskam świątecznie.
Oj,Jolu,aż wstyd mi jak bardzo zaniedbałam swojego bloga...Pozdrawiam
UsuńMałgosiu, jeśli chodzi o sukienkę to miałam tak samo jak Ty. Jak zobaczyłam ją u Marzeny to bardzo mi się spodobała. Ale tak jak piszesz, z każdym rzędem moja miłość do niej dosłownie topniała. A jak ją skończyłam to stwierdziłam, że zrobię podobną, ale z dopasowaną talią. Mów kiedy zaczynamy naszą zmodyfikowaną wersję sukienki. Razem będzie raźniej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta